Lot trwał niecałe 10h. Na szczęście z Warszawy przylecieliśmy planowo i mieliśmy jeszcze chwilę na fińskim lotnisku.
Lecąc poza kraje europejskie należy pamiętać, żeby na przesiadkę zarezerwować sobie przynajmniej 30-45 minut. Czas ten to między innymi wypakowanie się z samolotu, przejazd autobusem (lotnisko wbrew pozorom jest dość duże) oraz przejście przez całą strefę oczekiwania, gdyż kontrola paszportowa znajduję się na samym jego końcu. Odbywa się ona całkowicie automatycznie - najpierw skanujemy zdjęcie paszportowe w maszynie, bramka otwiera się, a my musimy stanąć naprzeciw kamery, która analizuje zgodność nasze twarzy ze zdjęciem. Moja się chyba nie zgadzała, bo bramka odmówiła przepuszczenia mnie za pierwszym razem :P Wtedy to, pani z kontroli podeszła i poprosiła mnie o powtórne "zapozowanie", tym razem bez okularów.
Samolot to Airbus A330-302E, klasyczny, nie super- ogromny (siedzenia 2-4-2). Filmy w porządku, standardowo na wyposażeniu dostaliśmy kocyk, poduszkę oraz kosmetyczkę ze szczoteczką, chusteczkami i ciepłymi skarpetami :D Na szczególną uwagę zasługują to słuchawki, które naprawdę doskonale tłumiły wszelkie dźwięki. Warto było je mieć ubrane nawet jeśli nie były nam potrzebne :P
Jedzenie: z jedzenia jestem zadowolona, mnie bardzo smakowało, nie było bardzo tłuste, jakościowo dobre. Dostaliśmy dwa posiłki , jeden tuż po starcie, drugi 2h przed przylotem, oba poprzedzone przejściem pani rozdającej ciepłe nawilżane chusteczki do przetarcia rąk (japoński zwyczaj) i z szerokim wyborem napojów, także japońskich alkoholi.